Po długiej przerwie powracam z czymś słodkim i lekkim. Pachnącym mandarynkami. Przedstawiam tort mandarynkowy z kremem śmietankowym.
Składniki
============
Biszkopt. Na tortownicę 24cm (wychodzi około 3cm wysokości):
3 jajka (białka oddzielnie, żółtka oddzielnie)
80g cukru
60g mąki pszennej
budyń czekoladowy bez cukru
budyń waniliowy bez cukru
2 łyżki wody
Krem:
Dwa opakowania budyniu waniliowego
3 łyżki cukru (jeśli budynie są bez cukru)
0,5l mleka
200ml śmietany 30%
Owoce:
Do ozdoby
2 małe puszki mandarynek bez skórki (tutaj użyto mandarynki już lekko pocukrzonych, opakowanie ma 312g, w tym 175g samych owoców).
Owoce odcedzić z syropu. Wybrać najładniejsze na wierzch, pozostałe będą ułożone na biszkopcie.
Syropu nie wylewać. Będzie podstawą do Tortenguss.
Na wierzch:
Galaretka lub Tortenguss (glazura wylewana na owoce)
Wykonanie:
==================
Biszkopt:
Białka ubijamy na pianę, dodajemy cukier i nadal ubijamy, aż piana będzie gładka. Dodajemy żółtka i miksujemy.Dodajemy mąkę i mieszamy delikatnie łyżką.
Ciasto dzielimy na dwie porcje. Do jednej dodajemy budyń waniliowy i mieszamy. Do drugiej dwie łyżki wody i budyń czekoladowy. Mieszamy.
Na dno tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia naprzemiennie nakładamy jasne i ciemne ciasto. Pasami. Można użyć łyżki, można użyć dwóch rękawów cukierniczych (wtedy paseczki będą cieńsze i ciasto wyjdzie bardziej „zebrowato”).
Pieczemy w nagrzanym piekarniku (góra-dół) przez około 20-25 minut w temperaturze 160 stopni Celsjusza.
Krem:
Budynie wraz z cukrem rozpuścić w szklance mleka. Pozostałe mleko zagotować, wlać budyń z cukrem i mieszając zagotować. Trzeba uważać, by budyń nie przywarł do garnka.
Odstawić do wystudzenia. Można co jakiś czas przemieszać, by nie powstała „skórka”. Do przestudzonego budyniu dodać śmietanę i delikatnie wymieszać mikserem. Uważać, jeśli śmietana jest bardzo płynna.
Na biszkopt wyłożyć łyżkę, dwie kremu, rozsmarować. Ułożyć kawałki mandarynek. Przykryć kremem. Na wierzchu ułożyć najładniejsze cząstki owoców.
By zabezpieczyć wierzch przed wysychaniem można albo wylać galaretkę albo niemiecki „Tortenguss”. To coś jak galaretka, ale nie na bazie żelatyny, tylko karagenu pozyskiwanego z wodorostów. Tutaj użyłam Tortenguss i rozcieńczonego syropu po mandarynkach. Syrop rozcieńczyłam wodą, bo był bardzo słodki.
Tortenguss należy wsypać do płynu i mieszając zagotować. Odstawić na kilka minut.
Tutaj został wylany na tort po około pięciu minutach. Z pomocą łyżki rozłożyłam tężejącą „masę”. Trzeba pamiętać, że to nie to samo co galaretka.
Dobrze jest brzeg tortu zabezpieczyć folią albo wyższą obręczą, by na czas tężenia w lodówce, Tortenguss i krem nie spłynęły.
Życzę smacznego